Jakakolwiek zmiana odżywiania na lżejsze przynosi korzyści. Moje, od jakiegoś czasu składające się głównie z soków owocowych i orzechów spowodowało, że z 7 godzin snu wystarcza może 5. Nie byłem na to przygotowany. Budziłem się o 3 lub 4 w nocy i nie wiedziałem co z sobą zrobić więc snułem się i sięgałem do jedzenia… to chyba powodowało, że wciągało mnie w dawne koleiny odżywiania wszystkim i wracałem do dłuższego spania. Szybko jednak uczucie dyskomfortu przepełnionym żołądkiem znów kierowało mnie w stronę „przejściowego intensywnego oczyszczania” i coraz dłuższych okresów lekkiego odżywiania samymi sokami i orzechami. Znów potrzeba snu malała. Po ostatnim takim powrocie wróciłem do muzyki. Usiadłem do pianina i improwizując pozwoliłem prowadzić zastygłym palcom. W takich okolicznościach nocy nagrałem improwizację do linii melodycznej jaką napisałem jakieś 20lat temu do wiersza B. Leśmiana „Po ciemku”. <3